Przypominam, że jest to blog charytatywny, dedykowany dzielnej i pięknej Paulinie Pruskiej walczącej z nowotworem.


sobota, 18 lipca 2009

Kapelusze rulez!

Wszystkie moje kapelusze tworzy Monika Prus, cudowna dziewczyna pracująca na co dzień w dziale grafiki komputerowej TVN, prywatnie malarka.
Czasem są to moje pomysły, czasem jej - i wtedy, gdy są jej, zapiera mi dech. (Jak np. ten z prawej o imieniu Skała, spadłem z krzesła jak go zobaczyłem).

Wczoraj odebrałem kolejny - Kerouac. Na paskach wokół dekla napisane są odręcznie dwa wiersze. Pierwszy Jacka Kerouaca z 1955 roku zatytułowany "Wiersz". Jego treść jest krótka i wstrzymująca oddech: "Jestem Bogiem". Pod nim, na ciemniejszym pasku, Monika wykaligrafowała fragment tekstu Paktofoniki z 2000 roku: "Jesteś Bogiem, uświadom to sobie".

Monika nigdy wcześniej nie tworzyła kapeluszy. Namówiłem ją na to nie mając pojęcia, że to może być trudne. To jest cała skomplikowana technika, którą wymyśliła. I to jest wielkie serce, bo każdy kapelusz ma duszę, twarz, znaczenie, historię. Każdy cieszy mnie niezwykle, cackam się z nim, najpierw leży sobie na stole w jadalni obok solniczek, potem go kładę wszędzie, gdzie idę, na kanapie, na krześle, do kibla idziemy razem (albo przede wszystkim). Poznajemy się. Potem idę w nim do wiejskiego sklepu. Albo w miasto. I juz.

Te kapelusze są komunikatem.
Są dziełami sztuki.
Kiedyś zrobię im wystawę.


Po tym wstępie pora na najważniejsze.
Oto ich autorka: Monika, ma dwa słowa do Pruni :)

Niestety, moja komórka to szajs, powinienem ją utopić w Wiśle, dźwięk jest to dupy, więc cytuję: "Paulina, trzymam za ciebie kciuki, jesteś rewelacyjna!".

I tyle.

Monika, Paula, Kapelusze i moja zasrana komóra.
Taki dziś zestaw.


Teraz coś Wam powiem, bo możliwe, że nie wiecie. Otóż w rasowej galerii, na przykład w takim Nowym Jorku albo Paryżu, jak się wchodzi na wystawę, to się kopsa w kasie parę złotych przy wejściu. Taki obyczaj dziki. I tu, w tej galerii internetowej, w której teraz siedzicie, ja jestem bileterem. Wpuściłem Was na krechę - ot i cała róznica. Ale na tym koniec. Teraz proszę uprzejmie potruchtać niżej i zobaczyć numer konta do odpowiedniej kasy. Tam czeka czyjeś życie na ratunek.

Z.

PS.
Dostałem maila o treści: "Hołdys, napisz lepiej co się działo w Hit Generatorze". Ok, napiszę. Napiszę, jak skrzywdzono zespół Zakopower. Obiecuję. Ale musi pęc granica 180 tysięcy dolarów, nie ma inaczej. Przypominam też, że za parę dni, powiedzmy jak pęknie 200 tysi - pozbywam się przydomka Guru i ogłaszam nowy tytuł. Guru to przy nim pikuś. Mam nadzieję, że stanie się to najpóźniej za tydzień, TAKĄ MAM NADZIEJĘ. (Boże, jakie to cudowne wykonanie, jak fenomenalnie śpiewa Niemen, jakaś dziewczyna, której nie rozpoznaję, zdaje się Kukulska, jak wspaniale gra Hey... Arycdzieło.)

Kliknij tu i dowiedz się dlaczego ten blog powstał.
A potem wsyp parę grosików na to konto:
96 2130 0004 2001 0299 9993 0007
Fundacja Świętego Mikołaja
ul. Przesmyckiego 40, 05-500 Piaseczno
Dopisek: "Na leczenie i rehabilitację Pauliny Pruskiej"

3 komentarze:

  1. Witam. Jestem członkinią MJ Polish Team. Jestem Poruszona Pana postawą wobec MJ i Pauli, której blog zalinkowałam na swoim blogu.
    Serdecznie pozdrawiam. Ewa

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj oj oj! Dopiero teraz moja memory mi przypomniała, że nie odpowiedziałem na Twój wpis przesympatyczny! Sorki!

    Ewa, ja nic wielkiego nie robię. To szalenie proste: zachowywać się zgodnie z sumieniem. Akurat tak się złożyło, że w tych sytuacjach ono się prezentuje tak, ale pewnie w innych bym ci podpadł :) Hehe.

    Powiedzmy, że bez trudu odkupuję swoje liczne grzechy.

    Pozdrówka!

    Z.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten I Ching to zupełnie inna bajka, czy ma coś wspólnego z Heksagramem Sześćdziesiątym Piątym, ot choćby? Szkoda, że tak mało osób zna tę płytę.

    OdpowiedzUsuń