Przypominam, że jest to blog charytatywny, dedykowany dzielnej i pięknej Paulinie Pruskiej walczącej z nowotworem.


środa, 22 lipca 2009

MELLER NADAJE Z BAZARU!!! JUTRO KAZIK!!!

Marcin Meller, nasz specjalny wysłannik do Turcji, nadesłał fotoraport z wizyty na tureckim bazarze. Tak się umówiliśmy, że będzie pstrykał burakiem w wolnym czasie fotki-dekoracje do mojego dedykowanego Paulinie blożeńka. I oto wylądowały na displeju mojej zszarganej Nokii:
O tyle na czasie, że Paula właśnie rozpoczęła na swoim blogu cykl wykładów ze zdrowego odżywiania, hehe.

A propos: Chcecie mieć jej siłę i wolę walki, optymizm i inne wytworne zalety? No to won z cukrem i mięsem z menu. Wszystko jest na jej stronie. Z ostatniej chwili: Tam też apel Pauliny o pomoc dla kogoś innego!

A ja otrzymałem nowe buciory do ważenia (siebie, nawet Tony Soprano by wymiękł). No taki odjazd, że się sturlałem ze schodów :) Haha! Prezencik z LA, hehe :) Jakbym wyszedł w nich dziś na miasto, to by cała ta zgraja handlarzy z Pl. Defilad razem z policją w zbrojach Zawiszy Czarnego spierdoliła do bramy (czyli daleko, bo bram tam nie ma). Korci mnie, ale muszę dziś pracować w domu.

Więc ciżmy ze złotej sułtańskiej nitki już są. Waga nowa kupiona. Muszę chyba zacząć z Paulinowatej diety korzystać, bo się skończy jeszcze jakimś obciachem cała ta moja buńczuczna deklaracja o zrzuceniu 10 kilosów na jej powrót. (Spoko. Już jadę. Inna rzecz, że to łatwiczka, bo nie jem siugaru w ogóle.)

Jak się zapatrzeć w ten album na górze, to Marcin przysłał mi fotki nasion i ziół, rodzynek, herbatki, wałkowanego ciasta i czegoś, co w jednych krajach nazywa się pewnie "pizza po turecku", a w innych "kebab po włosku" (jak ktoś wie, niech napisze co to za szamka). Mięso tam dostrzegłem, uprzedzam, i to jakieś dzikie, bo pies mi się rzucił na monitor.

Czekam na kolejne pstryki, od friendów, ale także od czytelników tego blosia. (NOWOŚĆ!)

Tera krótkie komunikaty:
Pertraktujemy z Allegro, jest pewien pomysł i są darczyńcy.
Pertraktujemy z Telewizją, też pomysł śliczny.
Lada moment ogłosimy planowaną awanturę, jaką wykonamy z Warszawskim Fotoplastikonem.

Sporo tego.

Ale też sporo ludzi mi pomaga, choćby wysyłając filmidła i fotendy na bloga. Za wszystko dzięki wielkie! (Marcin, jak zwykle!)

A Wam, Kochanieńcy, przypominam że mamy wroga o ksywie Śmieciuch.
Bronią podstawową przeciwko niemu jest kasa (oraz dodatkowo proca na bambulce). Naboje do niej - czyli diengi - zbieramy przy pomocy namawiania, błagania, proszenia, rozśmieszania i straszenia na tym właśnie blogu. (Proca pójdzie w ruch, jak śmieć zostanie wydobyty z miejsca swojego chwilowego nielegalnego przebywania).

Ufam, ze rozumiecie.
Lećcie z wiciami.

Z.

Kliknij tu i dowiedz się dlaczego ten blog powstał.
A potem wsyp parę grosików na to konto:
96 2130 0004 2001 0299 9993 0007
Fundacja Świętego Mikołaja
ul. Przesmyckiego 40, 05-500 Piaseczno
Dopisek: "Na leczenie i rehabilitację Pauliny Pruskiej"

5 komentarzy:

  1. Krótka piłka: 0,5 godziny od wystawienia Zippo z Waglem warte jest już stówę!
    Aktualny kurs WuWuZipki tutaj:
    http://allegro.pl/show_item.php?item=694768337

    Viciu Fulik

    OdpowiedzUsuń
  2. a gdyby tak tą Zippo podwęglić takiego jednego...:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Taką Zippo jedna taka sobie przypali cigeretkę za parę tygodni i pociągnie łyk martini. To będzie wystarczająca vendetta :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Za użycie TAKIEJ Zippo powinno się łapy przy samej *upie urwać.
    Chociaż... Paulina może wszystko. Może sobie odpalić nawet prototypem z 1932, wyjętym z gablotki w firmowym muzeum w Bradford.
    Howgh :)


    Viciu Fulik

    OdpowiedzUsuń