Przypominam, że jest to blog charytatywny, dedykowany dzielnej i pięknej Paulinie Pruskiej walczącej z nowotworem.


wtorek, 6 października 2009

Tajemnica.

Wstawiam film niespodziankę dla Pauliny.
Musi go najpierw obejrzeć, dopiero potem przeczytać to, co napiszę nizej.



Tu teraz piszę bzdury.
Tu również.
Także i tu.
Oraz tu.
No i tu.
I tu.
I tu.
Bo nie mogę dopuścić do tego, żeby Pau przeczytała te słowa za wcześnie.
Może ją korcić żeby tu rzucić okiem, więc jadę w dół.
Aż zniknie jej ten tekst z pola widzenia.
Nie wiem czy już zniknął...
Może wystarczy?
A może nie?
Dobra, jeszcze jedna linijka.
Ok, ta będzie przedostatnia.
I ta jest ostatnia.
Bum.
-------

Gdy moją Gu zaczął potwornie boleć ów przeklęty nerw trójdzielny (pół twarzy, oko, usta, policzek, skroń, szczęka), Paulencja zaczęła nas namawiac na wizytę u Pani Mai właśnie. Tej z filmu.
Pani
Maja Krauze jest refleksolożką.
Kobietą, która wykonuje specjalny masaż twarzy, stóp i innych punktów, które decydują o zdrowiu i samopoczuciu człowieka. Trochę jak akupunktura albo jak akupresura. Czasem naciera się ciało mikronowymi warstewkami złota. Czasem olejkami, ziołami.
Tajemna wiedza.
Paulnie po kilku wizytach zaczęły ustępować bóle i zaczął znikać zły nastrój. Wkrótce była gotowa do walki ze śmieciem.

Dziś Pau twierdzi, że Maja jest jedną z kluczowych postaci, które postawiły ją na nogi.

I dlatego ten film jest niespodzianką.
A ja jestem wdzięczny, bo historia zatoczyła kółko: Gusia chodzi do Mai i czuje się lepiej :)

I tyle.

Z.

Kliknij tu i dowiedz się dlaczego ten blog powstał.
A potem wsyp parę grosików na to konto:
96 2130 0004 2001 0299 9993 0007
Fundacja Świętego Mikołaja
ul. Przesmyckiego 40, 05-500 Piaseczno
Dopisek: "Na leczenie i rehabilitację Pauliny Pruskiej"

3 komentarze:

  1. Jeszcze go nie odpalilam a juz wiem o czym bedzie!ha ! taka jestem tsfana:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Teraz obejrzałam i mi się oczy zaszkliły.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak więc widzisz świat się kręci bezustannie, różne atoimy wykonują swoje zaplanowane czynności, nic nie stoi wmiejscu. Ty robisz swoje w Bostonie, Maja swoje w Warszawie, ja swoje na wsi, a Mateusz Damięcki...? No właśnie! Co z Mateuszem?

    Sms z wczoraj "Nowosybirsk i spływamy do domu. 53 dzień i wczoraj przekroczone 19.0p00 km w podróży. Pozdro dla wszystkich. Paule sciskamy! Mateo i ekipa"

    Oni skubani też mają blo:
    http://ekspedycjasyberia.blog.onet.pl/

    Pau, wysyłam ci mailem komórkę syberyjską do Mata, zrób mó niespodziewanego esa! :)

    Z.

    OdpowiedzUsuń