Przypominam, że jest to blog charytatywny, dedykowany dzielnej i pięknej Paulinie Pruskiej walczącej z nowotworem.


czwartek, 30 lipca 2009

Czuwam, czuwam, ale mam strasznie rozwalony dzień dzisiaj.

Na pewno coś później napiszę, może coś wstawię, ale chwilowo nie mam czasu, uwierzcie mi.

Nie zwalnia Was to od młócenia tematu. Od opowiadania czegokolwiek, chociażby że Hołdys zwariował, prowadzi na stare lata bloga, że widocznie kariera mu stęka, kaski brakuje i tym podobne. Voila. Albo też - jeśli macie serducho i kumatox niepudlowy - opowiadajcie, że blozio stara się pomóc dziewczynie wspaniałej z Żoliborza. Mówcie co kto chce i gdzie kto chce, przy piwie, na blipie, twitterze, majspejsie i księdzu przy spowiedzi, byleby przybywało na koncie Pauliny dolarów, które uratują jej życie.

Paulina 12 sierpnia poleci do Bostonu, 19 sierpnia przejdzie operację, 20 sierpnia będzie już po wszystkim. Zacznie się rekonwalescencja i budowanie nowego życia. Nie może być tak, że ona się obudzi z narkozy i pomyśli: "O Jezu, jeszcze 60 tysięcy dolarów..."

Nie, nie może być tak.

Hałasujcie, plis. Jak najgłośniej i jak najrozleglej.

Z.

Na zdjątku sprzed kilku dni widzicie Pau z kwiatem mięty, który dostała na urodziny.

Kliknij tu i dowiedz się dlaczego ten blog powstał.
A potem wsyp parę grosików na to konto:
96 2130 0004 2001 0299 9993 0007
Fundacja Świętego Mikołaja
ul. Przesmyckiego 40, 05-500 Piaseczno
Dopisek: "Na leczenie i rehabilitację Pauliny Pruskiej"

3 komentarze:

  1. Bo to mięta,z której wszyscy będziemy sobie robić drynky po moim powrocie. Jak nie będę dłużyć komuś klopsu .Lol :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Minkiewicze od Wilqa chętni, Palikot powiadomiony.
    Paulina - Ty nie masz wyjścia, musisz skopać skorupiakowi jego segmentowany ogon!


    Viciu Fulik

    OdpowiedzUsuń