Przypominam, że jest to blog charytatywny, dedykowany dzielnej i pięknej Paulinie Pruskiej walczącej z nowotworem.


czwartek, 23 lipca 2009

Kazik dla Pauliny: film bez końca!

Kazelot Staszewski jest niespokojny. Gmera w życiu bez przerwy. Zmienia fryzury, zespoły, nagrywa płyty takie, siakie, owakie, raz ma piękny żywy nastrój, kiedy indziej popada w refleksję i potem znowu wyskakuje jak gejzerek. Niby jak każdy czlowiek, ale jednak nie jak każdy.

Paulinie Kazek pomaga własnym kanałem, to jest koleżanka jego siostry (myślę że kumacie o co biegnie). Film przysłać zdecydował się natychmiast, ale zapowiedział (skądś tam, jakaś Teneryfa czy cóś), że musi pomyśleć, bo nie wyśle czegokolwiek.
I po kilku dniach przysłał.
Wczoraj.
Moja komórka trzykrotnie odbierała ten sam film i za każdym razem wyglądało na to, że nie przeszedł w całości. Koniec znikał. Coś mnie intrygowało, bo go już troszku znam. Toteż kontrolnie zapytałem czy to koniec. Na to pytanie nie otrzymałem odpowiedzi.

Tak oto macie tu dedykowany Pauli skończony film bez końca, autorstwa i bohaterstwa Kazika.
Oto on:


Im więcej razy go widzę, tym bardziej mnie wciąga. Serio. W moim baniaku rosną nowe wersje.

Kazek, wielkie dzięki za ten wyjątkowy filmik!
A teraz widownio tutejniejszego kina: zapłać za bilet, czyli wrzuć do skarbonki Fundacji Św. Mikołaja odpowiednią ilość brzęczyków dla Pauli na amunicję do walki ze Śmieciuchem.

Po to tu jesteśmy, fma.
Nie zawiedź nas, czyli człowieczeństwa.
(Jak się spiszecie, to jutro będą kolejne rewelacje, hehe.)

* * *

A od siebie na dzis mam słówko innego rodzaju.
Tani lans, pudel, fakt. Hołdys upada niziutko. Skamle o karierę.

Otrzymałem właśnie DHL-em z Arizony paczkę. Kapelusz model Jimi Hendrix, Made In China wykonany z pluszu wykonanego w całości z polyestyrenu (haha), wierna i jedyna na świecie licencjonowana kopia oryginału, produkowana zresztą w jedynym identycznym jak u Jimiego rozmiarze 7 3/4. Czyli miał o centymetr mniejszy łeb ode mnie. Kapelino wyczajony na ebayu. Tanio. Jestem skończony.
Jak schudnę, to mi spadnie na uszy.
Gorzej z inną pamiątką po Jimim. (Nie wiadomo jak ją przymierzać.)
Uprzedzam, że to opowiastka dla starszych odwiedzaczy.

Wiele lat temu, gdy Jimi żył i rozrabiał, dorwały go dwie laski słynące w Kalifornii z wykonywania odlewów prawdziwych męskich penisów znanych ludzi showbiznesu. Zrobiły i jego odlew. (Powiedzmy szczerze, że przy okazji). Gdy potem urządziły wystawę uzyskanych odlewów (bylo ich kilkadziesiąt) z jakichś względów zwiedzający zatrzymywali się na dłużej przy pomniczku Jimiego. Podkreślam: z jakichś względów.
Jak masz 18 lat, to sobie luknij. Dziś, jeśli tylko posiadasz 1500 dolarów na zbyciu, to Cynthia, już w sumie staruszka (62 l.), wyśle ci taki odlew z certyfikatem. Będziesz miał/miała na własność, hehe.
(Z tym, że teraz takie 1500 dolców jest bardziej potrzebne w innym miejscu, wiesz o tym dobrze, tsfaniaczku. Więc zamiast wyrzucać je na cudzego penisa z gipsu zrób sobie własny odlew, wstawimy go na Allegro, będzie i dym i pożytek, zyski damy Pauli. Nawet jak jesteś kobietą - nic nie szkodzi :) Cynthia robiła także znanym kobietom odlewy ich pięknych piersi :)).

(Viciu, poproś Wagla o odlew może? Skoro zapalniczka Zippo z jego autografem szybuje tak wysoko, to co by się działo z Waglową kukurydzą? Hehe... :))

UWAGA UWAGA UWAGA. WAŻNY KOMUNIKAT: Na koncie Paulinki pękło 180 tysi dolerków! Yeaaaaaah! Zostało do zrabowania tylko 70! Aż tylko 70...
Ale 180 tysiaków jest i w zwionzku z tym muszę spełnić obietnicę sprzed kilku dni: wiszę Wam mroczną opowieść ze świata showbiznesu. Prawdziwą. Zobaczycie, że pudel to mikry ratler ssący z palca. Ta będzie o tym, jak zespół Zakopower (uwierzcie mi, że znakomity!) został skrzywdzony przez lewusów w programie Hit Generator. Jak przy okazji została skrzywdzona polska muzyka. I widzowie. Czyli Wy. Do dziś mi to nie daje spokoju i prawdopodobnie jutro, najdalej pojutrze tutaj na blosiu zdarzenie opiszę. Dość kurwa nędzy.

Pozdrówka.

Z.

PS
Słowko o modzie i trendach:

To są glany Van Gogha.
Dobranoc.

Kliknij tu i dowiedz się dlaczego ten blog powstał.
A potem wsyp parę grosików na to konto:
96 2130 0004 2001 0299 9993 0007
Fundacja Świętego Mikołaja
ul. Przesmyckiego 40, 05-500 Piaseczno
Dopisek: "Na leczenie i rehabilitację Pauliny Pruskiej"

3 komentarze:

  1. Kukurydzy, powiadasz... Wierzę na słowo, że to kukurydza, w końcu znasz go dłużej :)
    Albo lepiej- jakkolwiek bądź, i tak wyjdzie dwuznacznie :)
    Czy to nie Ty wspominałeś kiedyś, że największe sukcesy mają basiści? Może by tak się Pi wypowiedział? Albo odlał... na takie koncepcje :)
    Tak czy siak- kombinujemy dalej, jak wycyckać z kasy ludków, coby Paulinie pomagać. W kupie siła, bo kupa brzydko pachnie i kupy nic nie ruszy. No, chyba że laksigen.
    Więc ludkowie, kupę kasy jeszcze trza. Wysupłajcie się na WuWuZipkę, bo drugiej takiej nie ma!

    Viciu Fulik

    OdpowiedzUsuń
  2. Panie Zbigniewie, Kazik zawsze kładł nacisk na mesidż. Treść, treść i jeszcze raz treść: "będę się streszczał" :-) Obraz, który przesłał z pewnością dołączy do klasyków filmów drogi :-)
    Najważniejszy mesidż jest taki, że 180 tys. "zielonych" na koncie.
    70 tys. ludzi wpłaca po 3 zł... i po sprawie!

    Pozdrawiam Redaktora Naczelnego oraz Samopaparazzich i Czytelników-darczyńców

    OdpowiedzUsuń
  3. Od Kazika dostalem jeszcze cos dzisiaj, hehe, epopeja sie rozwija, teraz nie mam czasu, jak znajde chwile, to wstawie.

    Z.

    OdpowiedzUsuń