Przypominam, że jest to blog charytatywny, dedykowany dzielnej i pięknej Paulinie Pruskiej walczącej z nowotworem.


czwartek, 10 grudnia 2009


No i stało się:
Mamy z Tytusem klub "CHWILA"!

Startujemy w styczniu,
ale potrzebujemy pomocy!

Masz stare krzesła, taborety, pufy? Dawaj!
Jakieś perskie dywany i tajemnicze popielniczki? Oh man...
Malujesz jak Keith Haring albo Dolk lub Banksy? Albo jak Picasso lub Chagall? Juz lecimy z farbami i pędzlami!

Napisz do nas na kwazar@holdys.pl


Potrzebujemy wszystkiego, rzeczy i pomysłów, bo to nie ma być luksusowa jatka disco, ale miejsce do siedzenia, gaworzenia, oglądania występów, bicia piany, romansowania, występowania, wystawiania swoich obrazów, sztuk teatralnych, heppeningów itd. Żadnych limitów, żadnej agresji, diabelski raj na ziemi.

Jak masz koncept - wal śmiało. To miejsce będzie żywe przez krótki czas. Jak Motyl. Pewnie za 5 miesięcy zniknie, bo mają zburzyć budynek, naprawdę. Ale do tej CHWILI jest NASZE! W te 5 miesięcy wykreujemy z tej kupy gruzu Feniksa Naszego Miasta, latarnię morską Woli i najważniejszy punkt na dżipiesie.

Uwagen! Jako pierwsza rzuciła nam się na pomoc Paula Pruska! Jaba-du!!!
Możesz ją poznać cwaniaczku, jak się postarasz :)))
I to by było na ten teges, bo lece z nóg, ile można w końcu biegać w sprawie naprawiania świata.

Z.

PS Artystów, którzy chcieliby wystąpić na niedużej scenie klubu "Chwila" albo coś u nas wystawić - namawiam do pisania na kwazar@holdys.pl. Potem, jak już będzie gęsto, może byc naprawdę gęsto.

Kliknij tu i dowiedz się dlaczego ten blog powstał.
A potem wsyp parę grosików na to konto:
96 2130 0004 2001 0299 9993 0007
Fundacja Świętego Mikołaja
ul. Przesmyckiego 40, 05-500 Piaseczno
Dopisek: "Na leczenie i rehabilitację Pauliny Pruskiej"

8 komentarzy:

  1. świetny pomysł, nawet jeśli na ... CHWILĘ. Tylko szkoda że nie za rogiem...

    OdpowiedzUsuń
  2. @joe - ja myślę że to jest dokładnie za rogiem, tylko ten róg cholernie daleko:) Ale może to najwłaściwsza okazja, aby przez te 5miesięcy się ruszyć gdzieś, zobaczyć coś i zrobić niestandardowego;)

    @zh Trzymam kciuki.. a za puffami sie rozglądam:P

    OdpowiedzUsuń
  3. @wit - myślę, że takie miejsce jest zza każdym rogiem. Tylko chcieć. Może Hołdysom łatwiej trochę? :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Łatwiej czy trudniej - rzecz drugorzędna.
    Im się po prostu, tak zwyczajnie i po ludzku CHCE.
    I tu jest sedno. Chcieć. Bo chcieć to móc.

    Czy, jak usłyszał pewien woźny w pewnym opolskim liceum, "Cieć to buc" :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Prawda jest taka, że - napiszę to ku pokrzepieniu serc - jest mi trudniej, nie łatwiej. Władze Warszawy odmówiły mi pomocy właśnie dlatego, że jestem Hołdys. To trudne do zrozumienia, ale taki jest fakt.
    I myślę, że generalnie w takich sytuacjach zwykłym ludziom może być łatwiej - w końcu powstało sporo miejsc otwartych przez noname's. Ale nie narzekam, biorę życie jakim jest, natykam się na komercyjny lokal, który zostanie zburzony, komu by się chciało brać takie coś? Ano mnie i mojemu synowi. Negocjujemy, podpisujemy, poszalejemy trochę, zabijemy nudę. Przez 5 miesięcy coś wskrzesimy, nic na tym raczej nie zarobimy, poza oddechem powietrzen sztuki. Może ludzie nam pomogą i wtedy coś się stanie, może wytworzymy coś cennego?

    Ot i całe zagadnienie.

    Prościutkie i każdy tak może, Joe.

    OdpowiedzUsuń
  6. A my taki fajny fotel na metalowych nóżkach mieliśmy..
    Tylko niestety zginął śmiercią tragiczną przy intensywnych próbach "McGoverna".. ;)
    Poszukamy, może uda się jeszcze coś ciekawego wśród szpargałów teściów znaleźć..

    Życzę powodzenia! :)
    M.

    OdpowiedzUsuń
  7. @ZH- wiem.
    Nie zazdroszczę z powodu niemocy, zazdroszczę, bo - choć za rogiem - daleko. Uważam, że lepiej energię pożytkować na cośrobienie niż na bezproduktywne bywactwo. Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  8. joe, to wpadaj produktywnie :) choćby po otwarciu na Chwilę :

    OdpowiedzUsuń