Przypominam, że jest to blog charytatywny, dedykowany dzielnej i pięknej Paulinie Pruskiej walczącej z nowotworem.


poniedziałek, 7 września 2009

Aukcje i fotki.

Na Allegro ostatni dzień walki o piękną akwarelę (aktualnie 202, 50), komplet 4 ksiązek o biżuterii (aktualnie 76,00) i... mój komiks (aktualnie 119,50, ja pierdzielę !) Wszystkie kończą się dzisiaj (poniedziałek) między 16:40 a 20:40.

Tymczasem ruszyły kolejne aukcje. Wskoczyła opisana w poprzednim poście zapalniczka ZIPPO Rolling Stones oraz (patrz w lewo) piękna popielniczka w stylu późnego art deco, jaki przewalał się przez pracownię Andy Warhola.

Dla palaczy wymarzona okazja, zeby posiąść i jedno, i drugie. I zapalniczkę z duszą, i popielniczkę z klasą. Jak juz musicie jarać, to w otoczeniu przyzwoitych sprzętów.


* * *
A teraz fotki wesołki, jakie otrzymałem.

"Prunia, leż sobie tak jak ja, odpoczywaj i o niczym nie myśl, a ja będę Ci mruczała z daleka, tj. z Gdańska." To powiedziała moja kotka Puma, naprawdę! Pozdrawiam. Małgosia


* * *
A to kto?!



Dla Pau - Gosia.

Taki podpis widnieje pod zdjęciem przysłanym na komórkę kilka dni temu. Aż mi ta komórka wypadła z rąk.
(Ja tam bym przed snem Paulencji tego nie kazał oglądać. Z szyderczym podpisem "Tyle zostało ze śmieciucha" też bym nie zamieścił, bo nie wypada, choć pasuje, hehe).


Gosi wielkie dzięki, fota jest co najmniej kreatywna, hehe.
(Dałbym jej podpis "Żona Voodoo Cancer Killera, List Gończy" - O!)

* * *

Nadal czekam na różne Wasze fotki - psów, napisów, siebie, znaków drogowych. Ten znak np. stoi obok redakcji Gazety Wyborczej.
















Pozdrówka :)

Z.

Kliknij tu i dowiedz się dlaczego ten blog powstał.
A potem wsyp parę grosików na to konto:
96 2130 0004 2001 0299 9993 0007
Fundacja Świętego Mikołaja
ul. Przesmyckiego 40, 05-500 Piaseczno
Dopisek: "Na leczenie i rehabilitację Pauliny Pruskiej"

2 komentarze:

  1. http://teachertube.com/viewVideo.php?video_id=123155&title=Cyber_Babel

    Uzależniony :) Miłego oglądania

    OdpowiedzUsuń
  2. ha,ha,ha..
    ......ale się cieszę,że zdjęcie się spodobało,mam nadzieję ,że Pau również i że chociaż na chwilkę się nad nim uśmiechnęła.Zdjęcie ma swoją bardzo przyjemną historię,zrobione w chwilę po tym jak jeździłam sobie kładem w okolicach Gór Morza Czerwonego,a pustynny piasek i wiatr zrobiły z moimi włosami to co widać,małych poprawek dokonała córka w photoshopie :))
    nigdy bym wtedy nie pomyślała,że to będzie zdjęcie dla Pau :))
    przy okazji,tą drogą zaraszam Pau na mojego ciuchowego bloga,oraz blogi innych dziewczyn :)) w ramach relaksu :)
    http://gosinychciuchwkilka.blogspot.com/
    Pau,wszystkiego dobrego,pozdrowienia dla p.Hołdysa :))

    OdpowiedzUsuń