Piszę to o 3:48 rano, więc doceńcie moją determinację.
Dopiero się obudziłem i zaraz idę spać ponownie.
Poczytam do snu biografię Dillingera, skurwiela nad skurwiele
i on mnie ukoi.
Dziś o 20 wszystkie łajzy (ze mną na czele), wszystkie damy lekkich i ciężkich obyczajów, wszystkie gotyckie, punkowe, hipisowe i alternatywne zrzuty z całej Polski
oraz cała śmietana miasta
spotykają się w jednym miejscu:
w CBA.
(Specjalnie dla was wymodelowałem sobie soczyste pekaesy
i w ogóle nowy look.)
Specjalnie dla was z akustycznymi i innymi setami wystąpi zgraja najpotężniejszych wichrzycieli muzycznych
naszego wątłego, acz buńczucznego kraju.
Nie będzie litości.
Śmieć zostanie zaszczuty, zawstydzony, sponiewierany.
Ufam, że dobijemy do brzegu.
Uskładamy woreczek kasy na pomoc Paulinie.
Potrzeba jeszcze tylko kilka haustów.
Nie będę wytykał palcami tych, co nie przyjdą, bo rozumiem,
że telepatycznie będą się szwendać wśród nas.
Taka jest kolej rzeczy.
SIJA!
Centralny Basen Artystyczny, Warszawa, Konopnickiej 6 (od tyłu), wejściówka 15 zet.
Cała kasa zawędruje na konto Pauli.
Centralny Basen Artystyczny, Warszawa, Konopnickiej 6 (od tyłu), wejściówka 15 zet.
Cała kasa zawędruje na konto Pauli.
Z OSTATNIEJ CHWILI: DOŁĄCZYŁA MIKA URBANIAK!
Kliknij tu i dowiedz się dlaczego ten blog powstał.
A potem wsyp parę grosików na to konto:
96 2130 0004 2001 0299 9993 0007
Fundacja Świętego Mikołaja
ul. Przesmyckiego 40, 05-500 Piaseczno
Dopisek: "Na leczenie i rehabilitację Pauliny Pruskiej"
Wszystkim, którzy będą dziś wieczorem w CBA-dobrej zabawy!; wszystkim woreczkom,puszkom, skarbonom-dobrego wypełnienia (kasą)!;dla wszystkich, którzy z jakiegoś powodu będą mieli problem z dotarciem-propozycja:dojedźmy "15"(toż cena wejściówki, jeśli dobrze pamiętam) na konto Pauliny:).
OdpowiedzUsuńI pytanie mam: czy ten portret będzie na Allegro?:)-chętnie wezmę udział w licytacji(pod warunkiem, że będzie zaopatrzony w autograf właściciela:).Pozdrawiam serdecznie.magda
Zapomniałam opowiedzieć dowcip z dnia wczorajszego:).Opowiadałam zdegustowanemu życiem:)nastolatkowi o Paulinie i o Panu no i otym jak różni ludzie pomagają.Aby nastolatka nie zanudzić, mówiłam najważniejsze rzeczy. A Pana rolę przyrównałam do korby( no takiej korbki, która kręci, żeby coś działało:)).Nastolatek Pana nie znał:)(jeszcze:)). Posłuchał mojego opowiadania i poszedł do domu. Wieczorkiem dzwoni do mnie mama małolata z pytaniem, o czym synek jej opowiada i kto to ten :Zbigniew KORBAHOŁDY!!!:):):).Mama synka wie, kto to Zbigniew Hołdys:).No to miłego dnia Panie Korbahołdy:)
OdpowiedzUsuńHa! Wyjaśnił mi się niniejszym tytuł songu niejakiego Liroya z 1995 roku :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=F8gxGU3nKq8
Kasete mam do dzisiaj :)
Portret został pstryknięty komórką na szybko, zaraz po wyjściu z wanny, w której zawsze się kąpię w czapce. Musiałbym wystawić na Allegro swoją komórkę, a tu jest tyle sekretnych danych, że:
OdpowiedzUsuń1. zginąłbym w kwadrans, nie wiedziałbym gdzie iść, jak się nazwyam, kto jest moją żoną i tym podobne;
2. licytację i tak wygrałby Superexpress albo Fakt.
Co do korby. Otóż ja jestem reprezentant karbonu albo mezozoiku, nie pamiętam. Ale pamiętam, jak na moje podwórko na Ogrodowej w Warszawie wjeżdżały czasem różne samochody ciężarowe z częściami do sklepu z częściami. Najwięcej emocji budził potwór o nazwie "Lublin", z takim nosem jak stare amerykańskie ciężarówki, nos miał psie fafuły, czyli boczne klapy otwierające się niczym okiennice i wtedy było widać sapiący motor.
Oóż ten pojazd uruchamiał się wyłącznie na korbę.
Kierowca z przodu wkładał żelazną korbę do specjalnej dziury i zakręcał nią gwałtownie, a wtedy (jak facet miał szczęście, bo niekiedy kręcił i pół godziny) motor zaczynał terkotać i fafuły podskakiwały.
Magiczny widok.
Takiego (mniej więcej) Lublina możecie zobaczyć tu: http://img171.imageshack.us/img171/4263/lublinkorba.jpg (podkradłem ze Świstaka, proszę o wybaczenie)
Zaś żarcik, który mi się przypomniał, w następnym odcinku.
Z.
Bruce Lee wpda do hotelu "Gromada" w Warszawie i pyta: "Tu po-dobno mieśka jakiś Franek Kimo-no! Któri pokói?". "102" - odpowiada blondyna z kokiem. Bruce pobiegł, po chwili wraca i mówi "Jak ten Franek Kimo-no! sie ocknieć, jak sie wogle ocknieć, to mu powiedzieć, ze być tu Bruce Lee i zadać mu cios wibrujonca reńka i powolnego umierania"
OdpowiedzUsuńPół roku później Franek Kimono wpada do hotelu w Hongkongu i pyta w recepcji: "Jest Bruce Lee?" "Yes". "Który pokój?". "365" - usłyszał. Pognał po schodach, po chwili zbiega i mówi recepcjoniście: "Jak ten cały Bruce Lee się ocknie, o ile kiedykolwiek się ocknie, to powiedzcie mu, że był tu Franek Kimono i zadał mu cios korbą od "Stara".
KORBA W AKCJI!
OdpowiedzUsuńhttp://fiacik.pl/pol/zapal_s.jpg
Korba przygotowana do akcji!
OdpowiedzUsuńhttp://www.odkrywca-online.com/forum_pics/picsforum16/korba.jpg
Zbyszku, to ja dostarczę Ci dzisiaj do CBA WuWuZipkę.
BTW, kiedy masz być w Trójce?
Viciu KorboWzwód Fulik