Przypominam, że jest to blog charytatywny, dedykowany dzielnej i pięknej Paulinie Pruskiej walczącej z nowotworem.


czwartek, 3 września 2009

Giną śmiecie ! Rodzą się brylanty :)

Znalazłem chwilkę i korzystam.
Zaczynam od NAJWAŻNIEJSZEGO NEWSA GORONTSEGO:

Jak wiecie 8 wrześniora w warszawskim Centralnym Basenie Artystycznym (Konopnickiej 6) odbędzie się kolejna edycja koncertu charytatywnego Fe Fighters. Fe Fighters to silna grupa artystów, którzy pomagają Paulencji stawić czoła i raz na zawsze przegonić śmiecia. I tera giga-uwaga:
DO GRUPY FE FIGHTERS 2 DOŁĄCZYŁ... CZESŁAW ŚPIEWA!!!
Koleś, który brał udział w poprzedniej edycji Fe Fighters w czerwcu, teraz postanowił własnymi buciorami skopać śmiecia do końca. I dlatego zagra.(Tym samym jest szansa, że w końcu poznam człowieka osobiście, podobnie jak Jacka Lachowicza, który ów koncerto organizuje i który mi tego newsa podesłał.)
Poszukajcie na blogu tego znaczka

i kliknijcie w go - przeniesie Was do pełnej info o impresce.

* * *
Tera mail od Lippy (czyli Tomka Lipińskiego, czyli menago Wojtka Pilichowskiego):
"Chciałem wbić się na bloga, ale coś nie dało rady. Tak więc: CHWAST WYRWANY! Czekam na histopatologię, ale już dziś do domu. Jestem teraz "amazonem" (albo jak kto woli "amazon.com"), ale za to bardzo szczęśliwy. Dzięki za wszystkie słowa otuchy - póki się nie przydarzy, póty nie wiesz jak są ważne.Pzdr.Tom. "
Tomek miał operację, pisaliśmy o niej, usunięto mu nowotwór, jest teraz amazonem. ŻYJE I WRACA. Super :) Na tym blogu zawsze dobre słowo znajdziesz, T.

* * *
Wreszcie mail ode mnie: cierpienie Gusi, to zapalenie nerwu trójdzielnego. Wiertło w skroni. Podobno numer jeden bólu na świecie. Ale nasz dottore zna znieczulacze, o jakich nikt na świecie nie słyszał (poza MJ). Więc walka się właśnie zaczęła. (tableta ma 2 i pół cm średnicy)

Wszystko wiecie.
Wracam do żony.
The Power of Love.

Z.

Kliknij tu i dowiedz się dlaczego ten blog powstał.
A potem wsyp parę grosików na to konto:
96 2130 0004 2001 0299 9993 0007
Fundacja Świętego Mikołaja
ul. Przesmyckiego 40, 05-500 Piaseczno
Dopisek: "Na leczenie i rehabilitację Pauliny Pruskiej"

6 komentarzy:

  1. Znaczy co? Lippie cycka wycięli?
    Hm... W sumie lepiej żyć bez suta niż do Niebios walić z buta, jak napisał Klasyk *).
    Co do Małżonki - niech się trzyma dzielnie. Jak przełknie pigułę na raz bez popijania - będzie żyła wiecznie, bo nie ma takiej możliwości, żeby ją coś zmogło.
    I bardzo dobrze!
    Viciu Pozytyw Fulik

    *) No dobra, napisałem to sam własnopalcowo, na dodatek przed chwilą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Drogi Klasyku od dzisiaj jesteś moim ulubionym Klasykiem
    PZDR
    tom

    OdpowiedzUsuń
  3. No, to jak tak, to się nieskromnie pochwalę, że mam swój profil na lepiuchach :)
    Tamże właśnie trafił powyższy utwór...

    Viciu Lepiejniewiedzieć Fulik

    OdpowiedzUsuń
  4. lepiej nie spać wcale w lecie
    niż kontakta mieć ze śmieciem

    lepiej młotkiem klepać gruszkę
    niż rak-sutka tknąć opuszkiem

    OdpowiedzUsuń
  5. Lepiej za vicia się poprzebierać
    niźli śmieciuchom z Pau zadzierać.

    Kurczę, to może być początek pięknego leitmotivu :)

    OdpowiedzUsuń