
Wielu z Was tańczyło wczoraj przed kompkami i potem.
Pora na relację z pierwszej ręki.
OTO MAIL OD MARTY PRUSKIEJ, NASZEJ SPECJALNEJ WYSŁANNICZKI DO BOSTONU.
(kto wie, czy nie najlepszej siostry jaka buszuje po kuli z.)
"4 rano po amerykansku.

Paulinka jest bardzo szczesliwa, bardzo slaba, zasypia co 10 minut, ma przyczepiony do palca dozownik ze srodkiem przeciwbolowym i moze sama go sobie dozowac. Palec pika co 2 minuty.
Wiec boli ja. Pyta juz o internet wiec pewnie niebawem jak tylko szerzej otworzy slipka bedzie chciala cos napisac. Na razie dawkujemy jej wrazenia, i tak duzo przeszla. Jest strasznie dzielna.
Przed operacja byla w doskonalym nastroju. Strach czail sie ale pod kontrola.
Mam caly czas w oczach obrazek:
Siedzimy z michalem na oddziale pooperacyjnym, w malutkiej poczekalni dla rodzin pacjentow. Nagle widzimy jak otwieraja sie drzwi na oddzial i wjezdza lozko z Paulinka, ktore pchaja dwie czekoladowe siostry. Mijajac nasz pokoj Paulina otwiera oczy, pokazujemy sobie kciuki do gory.Bez slow, tylko gesty, wiemy co sie stalo i o co chodzi. Mokro w oczach, serducha wala, dzielna nasza Pau! Udalo sie zrobic pierwszy wazny krok w walce z ta wstretna choroba. Moze to ktorys z kolei (nie wiem) ale napewno najwazniejszy.
Kiedys nasz lekarz porownal cale leczenie do rozbiegu przed skokiem o tyczce, powiedzial: przy dobrym rozbiegu skok musi sie udac. Wlasnie mamy za soba dobry rozbieg.Teraz wazne jest by Paulina doszla do siebie, czeka ja rehabilitacja, i krok po kroku terapia wg zalecen i pod kontrola lekarzy z USA. Ile potrwa ta terapia? tego nie wiemy. Paulina caly czas toczy walke i jest wojownikiem. Potrzebuje wsparcia, dlatego nie ustajemy ani na chwile w organizowaniu kolejnych akcji, poniewaz wiemy, ze musimy zapewnic Paulinie mozliwosc korzystania z terapii prowadzonych tutaj lub w innych osrodkach z wiekszym doswiadczeniem z jej choroba (alveolar soft part sarcoma - tak się nazywa, luknijcie w wikipedii - zh) niz w Polsce.
Kazdy z nas ma swoja role w tej walce. Pana rola jest znaczaca i bedziemy dziekowac za to jeszcze wiele wiele razy.
Sciskam mocno!!!!
marta"
Co można dodać?
Uch uch uch..... Serce wali mocno.
Potem doszedl jeszcze sms:
"Pau dzis w slabej kondycji. Mysle ze jeszcza pare dni zanim sie odezwie :) Scisk!"
I moja banalna odpowiedź:
"Po takiej operacj i organizm musi swoje wywrzeszczec. Wyzalic sie. W koncu ktos ja kosa pocial, wyrwal cos z niej, cialo musi sie zorientowac o co biega. W sumie niczym sie to nie rozni od wpadniecia pod tramwaj. Za dwa dni maszyna o nazwie Pau Immortal Turbo Girl wstanie z popiolow jak Chuck Norris. Jabadu!"
Wiem ze ten Chuck Norris to tandeta.
Odstawię prozac i wkrótce będę pisal ostro jak brzytwa.
Pozdrówka all.
Z.
Bezustannie zbieramy monetę! Wieczorem w nagrodę komiksowa jazda specjalnie dla Paulencji w wykonaniu genialnych i slynnych twórców tej dziedziny!!!
Kliknij tu i dowiedz się dlaczego ten blog powstał.
A potem wsyp parę grosików na to konto:
96 2130 0004 2001 0299 9993 0007
Fundacja Świętego Mikołaja
ul. Przesmyckiego 40, 05-500 Piaseczno
Dopisek: "Na leczenie i rehabilitację Pauliny Pruskiej"
Paulina jest twarda jak Tommy Lee Jones w Ściganym!
OdpowiedzUsuńA Norris policzył do nieskończoności, bo mu kazała.
I tej linii się będę trzymał!
Viciu Półobrót Fulik
siedziałyśmy dzis z córką na ogródku,każda w swoich myslach,w pewnej chwili ona pyta "co u Pau?"
OdpowiedzUsuńwszyscy o niej i tym wszystkim myślimy........
Nawet nie wiecie, jak takie słowa jej pomogły przetrwać to wszystko.
OdpowiedzUsuńTrzymka :)
Z.
Panie Zbigniewie, jest Pan takim "rękawem powietrznym" czy też "pomostem" między tym Bostonem a Polską.Między Pauliną a nami. Tak...każdy dostał albo wziął sobie jakąś rolę:).Dzięki za to , że Pan jest i za to co Pan robi-wielkie dzięki! pozdrawiam.magda
OdpowiedzUsuń` ale fajnie :)
OdpowiedzUsuńja po prostu nie mogę się doczekać jak Pau. odzyska siły i napisze. jej ;p
Buuuuziak dla Pau. ogromny buuuziak !!
Paula wygra!a Pana PANIE Hołdys uwielbiam!Dobry facet z Pana
OdpowiedzUsuńJa też Pana uwielbiam:).Miłego dnia:)
OdpowiedzUsuńUprzedzam, że jestem straszny skurwiel. To wszystko to gra. Prywatnie przytapiam ludzi w basenie, wrogów zjadam na surowo, nienawidzę innych muzyków, zazdroszczę ludziom sławy, nie odzywam się tygodniami i malutkie dzieci biję łańcuchem.
OdpowiedzUsuńI uwielbiam hot dogi ze swoich psów.
Z.
Zauważcie, że to inni, także Wy, tworzą tego bloga, ja to wszystko tylko publikuję :) Dzięki za ciepłe słowa o poranku! :)
Ale zanim zrobisz hot doga z Susła, to najpierw skarmiasz go resztkami po nieproszonych gościach.
OdpowiedzUsuńHm...
W zasadzie to resztkami takich gości...
I nie łańcuchem, tylko drutem kolczastym. Takim amerykańskim. Ze Stanów przywiezłeś! Sam widziałem! Barbwire się to nazywa !
Viciu TrespassersWillBeShotSurvivorsWillBeShotAgain Fulik