Przypominam, że jest to blog charytatywny, dedykowany dzielnej i pięknej Paulinie Pruskiej walczącej z nowotworem.


czwartek, 20 sierpnia 2009

JAK BYŁO?! - relacja Marty Pruskiej!!!

Jeśli jakikolwiek belzebub miał nadzieję wygrać tę walkę, to mu współczuję. Wygrać to może Usain Bolt z resztą świata na 100 m., albo szczęściarz w ruletkę, albo jakaś pani ser na wykałaczce na konkursie w sklepie Real, ale nie gnojek zwany w skrócie ASPS z Pauliną Pruską. Lady Monsterem zwaną od dziś Pau Immortal Turbo Girl (w skrócie PIT-G).

Wielu z Was tańczyło wczoraj przed kompkami i potem.
Pora na relację z pierwszej ręki.

OTO MAIL OD MARTY PRUSKIEJ, NASZEJ SPECJALNEJ WYSŁANNICZKI DO BOSTONU.
(kto wie, czy nie najlepszej siostry jaka buszuje po kuli z.)

"4 rano po amerykansku.
Obiecalam maila i obudzila mnie potrzeba dotrzymania tej obietnicy. ( a tymczasem za oknem wstalo slonce)
Paulinka jest bardzo szczesliwa, bardzo slaba, zasypia co 10 minut, ma przyczepiony do palca dozownik ze srodkiem przeciwbolowym i moze sama go sobie dozowac. Palec pika co 2 minuty.
Wiec boli ja. Pyta juz o internet wiec pewnie niebawem jak tylko szerzej otworzy slipka bedzie chciala cos napisac. Na razie dawkujemy jej wrazenia, i tak duzo przeszla. Jest strasznie dzielna.
Przed operacja byla w doskonalym nastroju. Strach czail sie ale pod kontrola.

Mam caly czas w oczach obrazek:
Siedzimy z michalem na oddziale pooperacyjnym, w malutkiej poczekalni dla rodzin pacjentow. Nagle widzimy jak otwieraja sie drzwi na oddzial i wjezdza lozko z Paulinka, ktore pchaja dwie czekoladowe siostry. Mijajac nasz pokoj Paulina otwiera oczy, pokazujemy sobie kciuki do gory.Bez slow, tylko gesty, wiemy co sie stalo i o co chodzi. Mokro w oczach, serducha wala, dzielna nasza Pau! Udalo sie zrobic pierwszy wazny krok w walce z ta wstretna choroba. Moze to ktorys z kolei (nie wiem) ale napewno najwazniejszy.
Kiedys nasz lekarz porownal cale leczenie do rozbiegu przed skokiem o tyczce, powiedzial: przy dobrym rozbiegu skok musi sie udac. Wlasnie mamy za soba dobry rozbieg.Teraz wazne jest by Paulina doszla do siebie, czeka ja rehabilitacja, i krok po kroku terapia wg zalecen i pod kontrola lekarzy z USA. Ile potrwa ta terapia? tego nie wiemy. Paulina caly czas toczy walke i jest wojownikiem. Potrzebuje wsparcia, dlatego nie ustajemy ani na chwile w organizowaniu kolejnych akcji, poniewaz wiemy, ze musimy zapewnic Paulinie mozliwosc korzystania z terapii prowadzonych tutaj lub w innych osrodkach z wiekszym doswiadczeniem z jej choroba (alveolar soft part sarcoma - tak się nazywa, luknijcie w wikipedii - zh) niz w Polsce.
Kazdy z nas ma swoja role w tej walce. Pana rola jest znaczaca i bedziemy dziekowac za to jeszcze wiele wiele razy.
Sciskam mocno!!!!
marta"


Co można dodać?
Uch uch uch..... Serce wali mocno.

Potem doszedl jeszcze sms:
"Pau dzis w slabej kondycji. Mysle ze jeszcza pare dni zanim sie odezwie :) Scisk!"

I moja banalna odpowiedź:
"Po takiej operacj i organizm musi swoje wywrzeszczec. Wyzalic sie. W koncu ktos ja kosa pocial, wyrwal cos z niej, cialo musi sie zorientowac o co biega. W sumie niczym sie to nie rozni od wpadniecia pod tramwaj. Za dwa dni maszyna o nazwie Pau Immortal Turbo Girl wstanie z popiolow jak Chuck Norris. Jabadu!"

Wiem ze ten Chuck Norris to tandeta.
Odstawię prozac i wkrótce będę pisal ostro jak brzytwa.

Pozdrówka all.

Z.

Bezustannie zbieramy monetę! Wieczorem w nagrodę komiksowa jazda specjalnie dla Paulencji w wykonaniu genialnych i slynnych twórców tej dziedziny!!!
Kliknij tu i dowiedz się dlaczego ten blog powstał.
A potem wsyp parę grosików na to konto:
96 2130 0004 2001 0299 9993 0007
Fundacja Świętego Mikołaja
ul. Przesmyckiego 40, 05-500 Piaseczno
Dopisek: "Na leczenie i rehabilitację Pauliny Pruskiej"

9 komentarzy:

  1. Paulina jest twarda jak Tommy Lee Jones w Ściganym!
    A Norris policzył do nieskończoności, bo mu kazała.
    I tej linii się będę trzymał!

    Viciu Półobrót Fulik

    OdpowiedzUsuń
  2. siedziałyśmy dzis z córką na ogródku,każda w swoich myslach,w pewnej chwili ona pyta "co u Pau?"
    wszyscy o niej i tym wszystkim myślimy........

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet nie wiecie, jak takie słowa jej pomogły przetrwać to wszystko.

    Trzymka :)

    Z.

    OdpowiedzUsuń
  4. Panie Zbigniewie, jest Pan takim "rękawem powietrznym" czy też "pomostem" między tym Bostonem a Polską.Między Pauliną a nami. Tak...każdy dostał albo wziął sobie jakąś rolę:).Dzięki za to , że Pan jest i za to co Pan robi-wielkie dzięki! pozdrawiam.magda

    OdpowiedzUsuń
  5. ` ale fajnie :)

    ja po prostu nie mogę się doczekać jak Pau. odzyska siły i napisze. jej ;p

    Buuuuziak dla Pau. ogromny buuuziak !!

    OdpowiedzUsuń
  6. Paula wygra!a Pana PANIE Hołdys uwielbiam!Dobry facet z Pana

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też Pana uwielbiam:).Miłego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uprzedzam, że jestem straszny skurwiel. To wszystko to gra. Prywatnie przytapiam ludzi w basenie, wrogów zjadam na surowo, nienawidzę innych muzyków, zazdroszczę ludziom sławy, nie odzywam się tygodniami i malutkie dzieci biję łańcuchem.

    I uwielbiam hot dogi ze swoich psów.

    Z.

    Zauważcie, że to inni, także Wy, tworzą tego bloga, ja to wszystko tylko publikuję :) Dzięki za ciepłe słowa o poranku! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale zanim zrobisz hot doga z Susła, to najpierw skarmiasz go resztkami po nieproszonych gościach.
    Hm...
    W zasadzie to resztkami takich gości...
    I nie łańcuchem, tylko drutem kolczastym. Takim amerykańskim. Ze Stanów przywiezłeś! Sam widziałem! Barbwire się to nazywa !

    Viciu TrespassersWillBeShotSurvivorsWillBeShotAgain Fulik

    OdpowiedzUsuń