Przypominam, że jest to blog charytatywny, dedykowany dzielnej i pięknej Paulinie Pruskiej walczącej z nowotworem.


sobota, 1 sierpnia 2009

Pszczoła żądli.

Luknijcie spokojnie na poniższy film fabularny :)

I co wy na to?
Ha!


Tak wygląda świat.
Dla jednych muzyka ma granice, dla innych nie ma. (dla mnie nie ma)
Dla jednych trza się zdeklarować po czyjej się jest stronie - dla innych jest się wszędzie. (jestem wszędzie)
Na tym blożku nie ma ani granic, ani legitymacji. (dlatego jest mój)

Big Zbig Wodecki odezwał się natychmiast, spontanicznie, na kilka sposóbów - nagrał się na skeretarkę, wysłał esa, dzwonił. Zażądał numeru konta. Krótka pingpongowa piłka. Pozostało się z nim spotkać osobiście jak wpadnie do Warszawy, bo facet nie potrafi nakręcić filmiku i jeszcze potem włączyć komputera. Powaga, zero emaili. Komórka to jest jego max. Albo fax, ale tym obrazka ruchomego przesłać się nie da.

Filmik jest jak epopeja, obraz się z dźwiękiem rozjeżdża jak należy, moje dzieło. Jestem dumny. Tym sposobem nasza szajka ludzi dobrej woli zatacza coraz szersze kręgi. A cel jest jeden: ratować życie. Dawać komuś dobre znaki. Wysyłać sygnały, że ludzie są przyzwoici. Teraz, to już nawet tylko trzymać kciuki i nadal organizować spłatę długu, jaki Paulina będzie miała wobec bostońskiego szpitala.
Żeby przebudzenie po zabiegu było możliwie najsłodsze.

Hm. Jest 5:30 rano, chyba czas się zdrzemnąć. O 10:00 ma wpaść człowiek, który będzie mi zmieniał dach. Poważna akcja podobno. Muszę mu powiedzieć co powinien zrobić, żebym nie słyszał tego jebanego koguta nad ranem.
Więc powoli się utleniam.

Wszystkim, którzy zdeklarowali pomoc dla Pauliny, tworzą dla niej filmiki, albo przekazują fanty na aukcję - z całego serca dziękuję. Wilq (królowi komiksów), Kamilowi z "Niewinnych Chłopców", malarzowi Milińskiemu, Viciowi, także APW z wytwórni MJM, Tomiemu mojemu friendowi forever, Joannie i Krzysztofowi Krauze, Grażynie Wolszczak i Cezaremu Harasimowiczowi, L.U.C.-owi... wymieniam tych, co mam ich w głowie akurat, innych dopiszę później, bo może się zdarzyć, że Paulencja wyjedzie do USA zanim ich wsparcie się objawi. A, także klubowi Mono Bar, który przygotowuje powitanie Pauli jak już wróci - wielki koncert nowego jazzu :)

I tak ma być.

I na koniec gdybyście chcieli zobaczyć, jak nasza bohaterka się obija, wchłania słońce i tlen, szykując swój organizmek do chirurgicznej interwencji, to proszę uprzejmie. Po lewej fotka nadesłana wczoraj popołudniu do naszego pudla.

Finito. Powiem wam co teraz będzie. Zrywam się poczytać do snu dzienniki Salvadora Dali (szpanersko brzmi). Żyjemy w takich czasach, że jak człowiek powie, że czyta do snu "Tele Tydzień" to jest okazem wiochy. Jak czyta dzienniki Dalego to jest naszpanowanym bucem. Jak czyta "Przegląd Sportowy" to jest prostakiem. Jak czyta Gazetę Wyborczą to jest Żydem. Jak nie czyta nic, to jest przygłupem. Jak bierze tabletki nasenne - jest wporzo.

Nareczka.

Z.

PS
Pamiętajcie, że PP wyfruwa do Bostona 12 sierpnia. Musimy się jakoś zebrać w sobie i wywołać u niej miły odlot przed odlotem. Najlepiej dotując zbawienny zabieg. Resztę zostawiamy fachowcom w kitlach.


Kliknij tu i dowiedz się dlaczego ten blog powstał.
A potem wsyp parę grosików na to konto:
96 2130 0004 2001 0299 9993 0007
Fundacja Świętego Mikołaja
ul. Przesmyckiego 40, 05-500 Piaseczno
Dopisek: "Na leczenie i rehabilitację Pauliny Pruskiej"

3 komentarze:

  1. A gdzie historia Zakopoweru??
    Czekam na ten news, żeby wysłać pieniążki a Pan się ociąga ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Hehe, no tak. Pamiętam o tym :)
    Szukam jedynie pogodnego sposobu, żeby napisać to na wesoło. Bo ten blożek nie jest za dobrym miejscem do publikowania nieprzyjemnych informacji. Ale spoko, już możesz iśc do kasy, potraktuję to jako doping :)

    Może jak Paulinnnna wyfrunie 12-ego będzie mi prościej? O!

    Z.

    OdpowiedzUsuń
  3. Forum Zippo się dołącza!
    Niniejszym zaczęliśmy ściepę- 11 sierpieńca sieczemy zebrany hajs Paulinie.
    Batek będzie nagabywany od jutra - ZIPPO rządzi i nie poprzestaniemy na Waglu, nie ma bata!
    Paulina! My tu nie wierzymy w Ciebie, bo to masz jak w banku. Wierzymy w dobrych ludzi. A jest ich w cholerę i trochę, jeno trza ostukać nieco skorupkę, w której się pozamykali.
    Zippo rządzi, Zippo radzi, Zippo nigdy Cię nie zdradzi!

    Miłego wieczorra!

    Viciu Fulik

    OdpowiedzUsuń